Autor: Waris Dirie, Cathleen Miller
Ilość stron: 254
Kategoria: Dzienniki, litetatura piękna obca
Rok wydania: 2000 r.
Wydawnictwo: Świat Książki
Seria/Cykl wydawniczy: 1/1
Seria/Cykl wydawniczy: 1/1
Książkę przeczytałam dawno temu, jeszcze jako 'mała' dziewczynka w podstawówce. Nie wiem czy dobrym wyborem jest, by w tym wieku czytać książki tej tematyki, ale wstrząsnęła mną na dobre... jak chyba każdym, kto ją czytał.
Waris (w języku nomadów ozn. Kwiat pustyni) Diarie - pochodzi z Somalii i jest jedną z najpopularniejszych modelek na świecie. Walczy jako ambasadorka ONZ o prawa kobiet. Prowadzi fundację, która ma za zadanie chronienie małych dziewczynek przed okaleczeniem narządów płciowych. Ale CO TAKIEGO się stało, że Waris robi to co robi?
Od urodzenia Diarie mieszkała z rodziną w Somalii, wychowując się na łonie dzikiej, Afrykańskiej natury. W wieku pięciu lat poddano ją obrzezaniu. Rytuał ten doprowadził do śmierci jej siostrę i dwie kuzynki. Natomiast w wieku sześciu lat została okrutnie zgwałcona. Cała sytuacja, jest okropna i dokładnie opisana w książce. Nie wiem czy jest to atutem, ale prawdę mówiąc trudno przebrnąć przez to wszystko bez wylewu łez. Jako trzynastolatka Waris została zmuszona uciec jak najdalej od domu, z powodu narzuconego jej małżeństwa z mężczyzną w podeszłym wieku.
Nim trafiła do Londynu i nastąpiła wielka zmiana w jej życiu, musiała wędrować boso i w skromnym odzieniu przez pustynię Mogadisz. Musiała wykazać się niezwykłą odwagą i siłą, by dotrzeć do lepszego życia. Na swojej drodze spotkała bardzo wielu ludzi, którzy chcieli ją skrzywdzić, a nawet odebrać jej życie. Jak udało jej się ocalić? Ile musiała znieść, by żyć?
Z biednej Somalii, gdzie nie było warunków do normalnego życia, powędrowała aż do Nowego Jorku, gdzie w wieku osiemnastu lat została modelką i osiągnęła bardzo wiele.
Książka jest oczywiście biografią. Osobiście ich nie czytam, ale ciesze się, że dla tej zrobiłam wyjątek. Chociaż kobieta przeżyła prawdziwy horror w swoim życiu, udało jej się przeżyć i bardzo wiele osiągnąć. Czytając ją, nie trudno o wzruszenie. Zawiera w sobie wiele informacji o życiu w Afryce i nie tylko.
Moja ocena: 6/6
Cytaty z książki:
- „Jeżeli zaczniesz się przejmować porażkami, rozpadniesz się na kawałki.”
- „Nie znasz takiej siły, dopóki cię ktoś nie zaatakuje, nie spróbuje się zabić, zniewolić. Dopóki coś takiego się nie wydarzy, nikt nie wie jak może być silny.”
- „Miałam zaledwie pięć lat - czy mogłam wiedzieć, co to znaczy być kobietą? Dowiedziałam się wszakże, co to znaczy być afrykańską kobietą. Znaczyło to cierpieć w milczeniu, biernie i bezradnie, jak dziecko.”
***
Może ktoś z was przeczytał; jakie były wasze reakcje, refleksje? Jak już mówiłam - mną bardzo wstrząsnęła i baardzo bym się zdziwiła, gdyby ktoś w czasie jej czytania nie odczuł żadnego współczucia, czy nie uronił ani jednej łzy. A więc jak w waszym przypadku?
Ja niestety nie czytałam książki, ale postaram się to zmienić, gdy uporam się z moim wakacyjnym stosikiem. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPewnie nie pożałujesz :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie. Dosyć przejmująca tematyka, ale ja takie lubie :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCzytałam tą książkę kilka lat temu i zrobiła na mnie ogromne wrażenia. podziwiam tę kobietę za siłę i za wytrwałość z jaką musiała walczyć o nowe, lepsze życie.
OdpowiedzUsuńDokładnie! Dużo przeszła i dużo osiągnęła :)
Usuń